Stolik nr.1

Miguel

- Ale to jest jedyna taka okazja by tam pojechać. Nigdy w życiu by mnie nie było na to stać, wiesz o tym. A jeśli chodzi o tą drugą sprawę to zaczekam nawet 10 lat jeśli będzie trzeba. Kocham Cię i tylko to się liczy- pocałowałem ją delikatnie w usta.

Mia

-Najwyżej się wymkniemy,Miguel przecież wiesz że możemy już,prawie każda dziewczyna ma to za sobą tylko nie ja.Więc chcę..

Miguel

- Mio posłuchaj mnie uważnie. Pragnę byś chciała się ze mną kochać a nie dlatego bo wszystkie to przeszły, rozumiesz? Chcę wiedzieć czy ty mnie pragniesz?

Mia

Spojrzała mu w oczy.
-Pragnę Cię.

Miguel

- Pragnę by nasz pierwszy raz był magiczny. Mam pomysł. Zrobimy to w Cancun. Chyba że nie chcesz- powiedziałem.

Mia

-A kiedy mamy tam polecieć? ..Dzisiaj ? w sumie to jestem spakowana,nie wypakowywałam ciuchów w pokoju..

Miguel

- Tu piszę że musimy tam polecieć w ciągu 2 dni- powiedziałem.
- Za to ja muszę się spakować. Może mi pomożesz?- spytałem.

Mia

-Pomogę Ci,wylecimy jeszcze dzisiaj Wink

Miguel

- Czy mi się wydaje czy tak bardzo Ci się spieszy by tam dolecieć jeszcze dzisiaj? Mogę wiedzieć jaki jest tego powód?

Mia

-Coś mi mówi że mamy wylecieć dzisiaj Wink

Miguel

- Dobrze, kochanie. Chodź ze mną- wziąłem ją za rękę i poszliśmy do mojego pokoju.